środa, 28 grudnia 2016

Gdzie jest zima?

Wiem, wiem, kalendarzowa zima się dopiero zaczęła, ale i tak nie zapowiada się biało. Generalnie to jako tako nie lubię tej pory roku, jest zimna i ciemna, ale kocham robić zdjęcia świeżego, bialutkiego puchu. Dlatego wyczekuję go już dość długo, ale się wcale nie zapowiada, więc dzisiaj wzięłam aparat i poszłam uwiecznić taką zimę, jaką mamy.
Tak, jest ich mało i są właściwie z jednego miejsca, ale jest to wina mojej głupoty, bo oczywiście nie wzięłam zapasowych baterii, a mój aparat rozładowuje się po kilku pstryknięciach. No ale jak widzicie, zimy nie ma. Ale też jest pięknie, nie?

czwartek, 22 grudnia 2016

Świąteczne inspiracje.

Czas najwyższy pokazać wam, co ciekawego znalazłam w internetach pod hasłem "Boże Narodzenie". Przeglądałam sporo zdjęć, które miały mi pomóc w wybraniu dekoracji do mojego pokoju. Znalazłam kilka ciekawych Gratek, którymi chciałabym się z wami podzielić. Miłego oglądania!
Wesołych Świąt!

sobota, 17 grudnia 2016

Inferno.

Tytuł kojarzący się z wieloma rzeczami. Mi najbardziej z pierwszą częścią Boskiej Komedii Dantego, którą tak kocham. Innym z wieloma grami. Ale ja chcę się skupić na ostatnim bestsellerze, książce Dana Browna zatytułowanej Inferno oraz filmie zrobionym na jej podstawie. Ale zacznę od początku.
Jestem fanką profesora Langdona, bohatera Kodu da Vinci, Aniołów i demonów oraz Zaginionego symbolu. Dwie z tych powieści były zekranizowane, ale niestety, za każdym razem książkę czytałam dopiero po obejrzeniu filmu. Więc gdy tylko zobaczyłam plakat z Inferno, powiedziałam sobie, że muszę przeczytać książkę zanim obejrzę film. Zatem kupiłam książkę i czytałam. Nie mogłam się od niej oderwać, ale obowiązki wzywały. Odłożyłam ją i nie miałam czasu do niej wrócić. Nadszedł dzień premiery filmu, ale ja czekałam. W końcu znalazłam czas na przeczytanie książki, ale film wyszedł już z kin. Obejrzałam go więc w domu i oto jestem, żeby je dla was porównać.
Krótko mówiąc: książka jest boska, ale film już nie.
Zaczynając od książki. Trudno się od niej oderwać i trudno o niej zapomnieć. Miłośnicy zagadek ją pokochają. Jak już skończycie, nie uwierzycie, że jest taka gruba, bo pochłoniecie ją jak Małego Księcia. Profesor Robert Langdon jest profesorem Harvardu i nagle znajduję się w szpitalu z urazem głowy i daleko od domu. W dodatku okazuję się, że ktoś chce go zabić. Ale z pomocą przychodzi pielęgniarka, która pomaga pacjentowi uciec i rozwiązać zagadkę. Robiąc to dowiadują się coraz gorszych rzeczy i od teraz mają świat do uratowania. A czytelnik, razem z nimi przechodzi trudną drogę do ostatniej strony. Naprawdę można się wciągnąć w tą książkę i gorąco wam polecam.
Teraz film. Możecie się już domyślać, że nie buł tak dobry jak książka i macie racje. Nie mówię jednak, że był beznadziejny. Oglądałam go w oryginale, więc to jest plus. Tom Hanks to drugi plus. Rozczarowało mnie niestety, że film aż tak różnił się od książki. Właściwie była to trochę inna historia. Inne wątki, inne fakty. Nawet zakończenie było inne. Ale jakby ktoś nie czytał książki mógłby powiedzieć, że był niezły. Trochę nieprawdopodobny, ale niezły.
Dlatego polecam wam obydwa, choć bardziej książkę.
Ktoś czytał albo oglądał? Chętnie przeczytam wasze opinie.

sobota, 3 grudnia 2016

10 uczuć, które kocham (I chyba każdy kocha)

Dzisiaj trochę bardziej egoistyczny post, bo powiem coś o sobie. Chociaż jestem przekonana, że pod większością punktów wiele osób może się podpisać. Ale zaczynam.
1. Uczucie, gdy wracam do domu i nie mam obowiązków, więc mogę w końcu odpocząć.
O proszę, kto tego nie lubi?
2. Gorąca, długa kąpiel w piątkowy wieczór.
Ten moment, gdy kładziesz się w wannie pełnej gorącej wody i nie musisz się spieszyć, bo jutro nie musisz wcześnie wstawać. Warto na to czekać cały tydzień.
3.Pierwszy dzień wakacji.
Budzisz się i nie musisz nic robić. Wolność od szkoły choć na dwa miesiące to radość!
4. premiera nowego sezonu ulubionego serialu.
To ten cały okres czekania czyni ten dzień takim wyjątkowym.
5. Ciepły deszcz.
O tym mówiłam już w jednym poście, ale naprawdę kocham ciepły. wiosenny deszczyk.
6. Gorąca czekolada w mroźny dzień.
Och, to jest to. Schować się pod kocem z dobrą książką i kubkiem czekolady.
7. Widzieć, że kogoś czegoś czegoś nauczyłam.
Jest się dumnym, gdy widzi się ucznia pokonującego mistrza. Taki był cel.
8. Gdy skończę rysunek.
Widok końcowy zawsze cieszy oko.
9. Gdy film mnie zaskoczy.
Przy takiej ilości filmów, jaką oglądam trudno o zaskakujące zakończenie, dlatego to miłe, że niektórzy jeszcze to potrafią.
10.Gdy w filmie czy serialu jest bardzo fajny diabeł.
To wydaje się trochę dziwne. Nie, nie jestem satanistką, wręcz przeciwnie. Po prostu mam miękkie serce do postaci diabła i do jego historii. Lubię. gdy nie jest ukazany jako potwór, ale zły diabełek. który lubi się bawić. (Oczywiście dla mnie diabeł ma na imię Lucyfer, a nie Belzebub czy Mefistofeles.)
To które ukochane uczucia mamy wspólne?

poniedziałek, 28 listopada 2016

Małe kroczki.

Jestem z siebie dumna. Właśnie przed chwilą dodałam na bloga kolejny gadżet z moim fanpag'em na Facebooku. Nie umiałam sama tego zrobić, ale poszukałam i udało się! Więc teraz nie musicie przekierowywać się na FB, tylko możecie być na bieżąco za jednym kliknięciem. Także zapraszam wasz wzrok i myszkę na pasek po prawej i kliknijcie. Dam wam na to chwilę.

TERAZ!

KLIK!

DZIĘKUJĘ <3 Nie jestem jakoś super doświadczona w prowadzeniu bloga, ale jak widzicie się uczę i małymi kroczkami będę go rozwijać. Więc jeśli macie jakieś rady co do wyglądu, to piszcie co i jak, a ja się nauczę. Mam nadzieję, że gdzieś za rok ten blog będzie w miarę zaawansowany, żeby i wam się lepiej i przyjemniej czytało, a mi łatwiej publikowało. Piszcie i papa!

niedziela, 27 listopada 2016

Koniec handlettering challenge.

Generalnie zakończyłam to zadanie sześć dni temu, ale długo mi się zebrało na zrobienie trzech zdjęć. Także podsumowując:
Zawaliłam. Ominęłam cztery dni, co w sumie nie jest kompletną porażką. Mam dobre wytłumaczenie, ale nie jest to coś, o czym mogę napisać. Tak czy inaczej, ćwiczyłam sobie codziennie pisanie ozdobne. Głównie robiłam to na nudnych lekcjach, bo nie miałam czasu po południu. Jakbym się oceniła? 2/10. Nie wypróbowałam nowych czcionek, robiłam to na szybko i nie są ładniejsze od poprzednich. Wstawię tylko kilka prac, z których można powiedzieć jestem najbardziej dumna.
(Nie ukrywam że zdjęcia są trochę podrasowane, ale były robione telefonem. Jeśli kogoś uraziłam ze szczerego serca przepraszam.)
No i jak oceniacie? przyjmuję konstruktywną krytykę ale nie chamskie hejty.
Chciałam codziennie umieszczać rysunki na fanpage'u, ale nikogo tam jeszcze nie ma, więc proszę o lajki, może w końcu ożyje --> FACEBOOK
A, i przepraszam za mało publikowania, ale już będzie lepiej, będę się pilnować.
Do zobaczenia!

sobota, 26 listopada 2016

Coraz bliżej mety.

Dzisiaj jest dzień, na który niektórzy czekają cały rok, niektórzy go nie znoszą, bo przypomina im ich wiek. Tak, dzisiaj są moje urodziny. Dziękuję. Nie wiem czym są dla mnie, czy je lubię czy nie. Myślę, że to jest taki czas żeby się na chwilę zatrzymać i pomyśleć o tych wszystkich latach. Zapytać się czy dobrze wykorzystałam te lata i co mam zamiar zrobić z resztą. Chociaż w sumie, jestem za młoda żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski. Na moje życie dotychczas składa się szkoła i dorastanie, więc nie wyciskam z niego ostatnich soków. Ale plany mogę robić na pewno.
Nigdy nie wyprawiam urodzin, zwykle rano dostaje prezent od rodziny, a jak jest ładna pogoda idę sobie na spacer. Mimo, że brzmi to samotnie, wcale takie nie jest. Dostaje mnóstwo życzeń od przyjaciół i telefony od rodziny, które pokazują mi jak wspaniali ludzie są wokół mnie.
A co wy robicie w urodziny? Jak je traktujecie?

niedziela, 6 listopada 2016

Kreatywne marnowanie czasu.

Nie wiem jak to jest ale czasem chyba po prostu przychodzi taki czas, kiedy w domu psują się sprzęty. Ledwo naprawiłam mój komputer, to teraz zepsuł się mojemu bratu. niby jest już studentem, ale połowa jego profesorów jest na chorobowym czy na urlopach (na początku roku?), także nie ma on zbyt wiele zajęć. Na dodatek teraz ten brak zajęcia powiększył mu się o brak zajęcia na komputerze. Od kilku dni próbuje znaleźć sobie zajęcie, ale nie wiele na razie wymyślił. W piątek chciał żebyśmy zrobili coś razem, bo sam nie wie już co robić. Zaproponowałam film, ale to trochę nudne. On zauważył przenośny zestaw do ping-ponga. Jeden pokój był akurat wolny, no to chciał pograć. Oczywiście na początku stwierdziła, że to głupi pomysł. Narobimy hałasu i tyle. Ale stwierdziłam, że hej; też nie mam w piątek nic do roboty, co mi szkodzi trochę się zmęczyć. Nie chcę całego weekendu przesiedzieć na komputerze. Okazało się, że to był świetny pomysł! już od dawna nie czuliśmy się takimi dziećmi. Graliśmy aż nie popadliśmy na twarze ze śmiechu i zmęczenia.
Zdałam sobie sprawę, że w sumie kreatywnie spędziłam ten czas, nawet jeśli go zmarnowałam. I w sumie byłam z siebie dumna. już od dawna nie spędziłam piątku w inny sposób niż siedząc przy komputerze. Wam też chcę to polecić. Może czas odejść od komputera, bo tam, na świecie są o wiele ciekawsze rzeczy do roboty.
A wy jakie macie pomysły na kreatywne marnowanie czasu?

niedziela, 23 października 2016

Październik miesiącem serialowych premier!

Hej!
Jako serialomaniaczka długo czekałam na październik. Większość seriali premieruje nowe sezony właśnie wtedy. Jako, że długo nie miałam komputera, musiałam powstrzymywać się od oglądania i czytania spoilerów. Ale gdy go już dostałam, byłam w niebie. Na co czekałam?
1. 12 sezon Supernatural. Jeśli czyta mnie supernatural fandom na pewno wiecie, jak się czułam. Czeka nas bardzo interesujące kilka miesięcy.
2. 2 sezon Lucifera. Zapowiedziana w ostatnim odcinku mama budziła ciekawość wszystkich lucifans. Jeszcze nie wiem czego po niej oczekiwać, ale nie postawiłam jej po dobrej stronie.
3. 6 sezon Once upon a time. Powrót Złej Królowej jest jak wspomnienie, któremu nie można się oprzeć.
4. 5 sezon Elementary. Jestem ciekawa, jak rozwinie się pierwszy poważniejszy związek Sherlocka.
5. Seriale DC: Arrow, The Flash, Legends of Tommorrow. Oglądam je czasem, dla zabicia czasu.
6. Nowy MacGyver. Wpadłam na niego przypadkiem. Jako ogromna fanka starego geniusza, ciekawa jestem wersji 2016.
Na jakie seriale wy najbardziej czekaliście? Jak myślicie, jak się potoczą? Ja mam tyle pomysłów...

piątek, 21 października 2016

Zaczynam ćwiczyć pisanie!

Hej!
Zawsze lubiłam ładnie, ozdobnie pisać. Jednak liceum i obowiązki powodują, że nie mam czasu na rysowanie czy właśnie na trochę handletteringu. Ale postanowiłam sobie dzisiaj, że przez miesiąc codziennie coś napiszę. Oczywiście nie będzie to wielkie dzieło, ale postaram się. Zwykle będzie to w moim malutkim szkicowniku i nie będzie tego dużo, pewnie jakiś jeden cytat. No i 21 listopada zrobię podsumowanie. Moje codzienne prace będę wstawiała na Fanpage'a, na który mało wstawiam, bo nie ma żadnego lajka, więc tak chamsko, BARDZO, BARDZO proszę, wejdźcie i zalajkujcie. Link jest tu --> WIECZNIE POCZĄTKUJĄCA albo obok na pasku jeśli tutaj nie odpala. Jeśli też chcecie możecie także zrobić sobie takie wyzwanie i zobaczyć, czy ręka wam się trochę wyrobi, czy nie. Nie musicie mieć talentu, bo to tylko pisanie. Jeśli chcecie, możecie wysyłać mi prace, z których jesteście zadowoleni na maila wieczniepoczatkujaca@gmail.com, a ja wstawię je na bloga wraz z moimi. To co, spróbujecie?
(To oczywiście nie jest moje dzieło)

wtorek, 18 października 2016

Największy kataklizm XXI wieku.

Wiem, wiem, wiem, długo mnie nie było. Ale mam dobre wytłumaczenie. Otóż nastąpił u mnie największy kataklizm w dziejach, czyli w najmniej oczekiwanym momencie zepsuł mi się komputer. Stało się to pod koniec sierpnia. Odzyskałam go dopiero dwa dni temu. Nie myślcie jednak, że jestem taką osobą, która nie może wytrzymać bez komputera, przecież nigdy nie zabieram go na wakacje czy jakieś wypoczynkowe wyjazdy. Po prostu jest to trudne na początku roku szkolnego, gdzie większość rzeczy się robi na komputerze (takie czasy ☻). Chociaż uratował mnie telefon, który praktycznie zastąpił mi komputer.
W sumie gdy w weekend tak usiadłam przy książce, pomyślałam, że nie trzeba robić wielkiej wojny żeby doprowadzić do chaosu. Wystarczy wyłączyć prąd. Czy to nie smutne?

niedziela, 28 sierpnia 2016

Brak weny.

Może wy mi powiecie, co mam zrobić, kiedy nie mam weny? Po prostu czuję jakby mój mózg wyparował. Przyszły upały, więc na dodatek nie chcę mi się nigdzie iść. Ale niedługo będę musiała, bo w czwartek zaczyna się rok szkolny i druga klasa liceum czeka żeby mi skopać tyłek. I teraz siadam żeby zrobić coś, co zawsze sprawia mi większą przyjemność, i nie mogę nic wymyślić. Nawet sprawdzone "przywoływacze inspiracji" nie dają rady. Może wy macie jakieś sprawdzone sposoby?

piątek, 26 sierpnia 2016

Bella Skyway Festival 2016!!!

Byłam na kolejnym Bella Skyway Festival.
Dla niewtajemniczonych: Bella Skyway Festival (lub potocznie festiwal świateł) to coroczne wydarzenie kulturalne, które jest organizowane w wybranych miastach Europy. W Polsce jest to Toruń, więc wspaniale dla mnie. Całe zjawisko polega na tym, że w różnych miejscach na budynkach lub na osobnych konstrukcjach są animacje świetlne; to mogą być jakieś wzorki, to może być cała historia. Najlepsza część jest taka, że wszystkie pokazy były bezpłatne (a przynajmniej tak było, bo w tym roku jeden z pokazów był biletowany. Skandal!).
Zatem poszłam zobaczyć, co mają do zaprezentowanie w tym roku i jestem zadowolona, bo tylko jedna atrakcja wydawała mi się głupia, a mianowicie trzy świecące, kręcące się kule. Minusem było to, że mój sprzęt jest stary i słaby, i nie był odpowiedni do robienia zdjęć świateł w nocy. Ale to co w miarę wyszło wam teraz pokażę.
A wy byliście? Podobało się?
Mój Facebook --> WEJDŹ. WEJDŹ. POLUB. PROSZĘ.

środa, 24 sierpnia 2016

No i po wakacjach.

Wczoraj nadszedł marny i nieunikniony koniec mojej wolności, czyli wróciłam z wakacji. Było naprawdę pięknie, spokojnie, bez stresu. Tak, wiem, miałam pokazać wam zdjęcie, ale moja prze(nie)cudowna główka zapomniała na drugi miesiąc wziąć aparatu. No ale życie toczy się dalej, czas płynie i zaraz będzie czas iść do szkoły. Ale na razie staram się jeszcze żyć chwilą i wykorzystać te ostatnie dni jak najlepiej się da. Wam też polecam taką taktykę.
Ale oczywiście są dobre strony powrotu. Otóż wchodzę na bloga i widzę ponad 1000 wyświetleń! To poprawiło mi humor, bo to znaczy że te tysiąc osób poświęciło mi jedną z najcenniejszych rzeczy na świecie - swój czas. Pokłony i dzięki wielkie.
A czy wy jesteście dumni z wakacji? Czy oczekujecie ode mnie jakiegoś postu na powrót do szkoły? Piszcie, piszcie w komentarzach propozycje.
Do następnego!

niedziela, 24 lipca 2016

Po pierwszym miesiącu.

Ja właśnie jestem w domu, bo wróciłam z pierwszego miesiąca wakacji. Jutro już zaczynam drugi, bo znowu wyjeżdżam. Mam dla was zdjęcia. Jeśli chodzi o sam pobyt to było świetnie. Cisza, spokój, prawdziwy odpoczynek. Nie było internetu, miasta, ludzi też niewiele, nawet zasięg był tak słaby, że trzeba było wychodzić na dwór, żeby porozmawiać przez telefon. Niestety, pogoda nie dopisała, ale nie było tragedii. Także 5+.
A u was jak pierwszy miesiac?

Liebster Blog Award 2016

Przyjeżdżam sobie z wakacji i taka niespodzianka - aż dwie nominacje do LBA. Nominowały mnie Zuzu i Basia. Jeśli któś nie wie co to jest, to zacytuję opis, który cytuję wszyscy. ,,Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ''dobrze wykonaną robotę''. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował''. Odpowiem więc na 22 pytania, ale nominuję tylko 11 osób, bo aż 22 to nie znam. Oczywiście dziękuję za docenienie.
1. Wolisz dawać czy dostawać?
Trudne pytanie, no bo każdy lubi dostawać, ale dawanie też daje satysfakcje. Chociaż moje ego mówi mi, że dostawać.
2. Lody czekoladowe czy waniliowe?
Waniliowe, pycha!
3. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
Eric Emmanuel Schmidt "Sekta Egoistów"
4. Jaka jest Twoja ulubiona pora dnia?
Późny wieczór, około północy, bo lubię oglądać gwiazdy.
5. Jakie posty najłatwiej ci się pisze?
Takie, w których opowiadam o rzeczach, które kocham.
6. Często się nudzisz?
Prawie nigdy.
7. Jak radzisz sobie ze stresem?
Głęboki oddech i uśmiech.
8. Jesteś nocnym markiem czy rannym ptaszkiem?
Nocnym markiem.
9. Co byś zrobiła gdybyś wygrała w totolotka?
Nie mam pojęcia, jestem nieprzewidywalna.
10. Jakie są twoje wymarzone wakacje?
Na wsi z całą rodziną.
11. Dlaczego założyłaś bloga?
To mój drugi pamiętnik, lubię zapisać czasem ważne rzeczy.
12. Ile książek czytasz miesięcznie (mniej więcej)?
Razem z lekturami jakieś dwie miesięcznie.
13. Czy jesteś sroką okładkową?
Jak nie znam autora to pewnie.
14. Z jakim bohaterem literackim najchętniej poszłabyś na randkę?
Z Hannibalem Lecterem.
15. Najpierw film czy książka?
Książka.
16. Piszesz własne książki? O czym opowiadają?
Kiedyś miałam taki pomysł, ale szybko się poddałam.
17. Masz okazję wcielić się w jednego dowolnego bohatera literackiego. Kto to, i dlaczego właśnie on/ona?
Zostanę przy Hannibalu, zawsze podziwiałam jego intelekt.
18. Motyw w książce, który cię nudzi?
Miłosny motyw w kryminale.
19. Plany na drugi miesiąc wakacji?
Rodzina. Rodzina. Rodzina.
20. Jaki jest twój ulubiony cytat z ulubionej książki?
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." - "Mały Książę"
21. Twoje OTP.
Trudny wybór. Waham się między Capitan Swan (Once upon a time) a House&Cuddy (wiem, że już po serialu, ale nadal...)
22. Jaki tytuł miała książka od której rozpoczęłaś swoją przygodę z książkami "na poważnie"?
Mój zawsze ukochany "Mały Książe".

Ja nominuję:
1. Natalię Zakielarz
2. Blankę Skalską
3. Dziewczynę Intelektu
4. Carolly
5. Wiktorię
6. Strażniczkę
7. Justynę Weronikę
8. Klaudię Stefańską
9. Nikolę
10. Gabrielę
11. Karolinę

Moje pytania:
1. Najwyższa wartość w życiu?
2. Ulubiony film i/lub serial?
3. Ulubiony aktor?
4. Najbardziej szalone marzenie?
5. W jakie zwierzę byś się najchętniej wcieliła?
6. Ile czasu poświęcasz na bloga?
7. Wierzysz w przeznaczenie?
8. Optymistka, realistka czy pesymistka?
9. Utrzymujesz polskie tradycje czy uważasz to za staroświeckie?
10. Czy patrzysz w oczy jak z kimś rozmawiasz?
11. Jak często podróżujesz?


czwartek, 7 lipca 2016

Było miło, ale się skończyło.

Dokładnie 2,5 godziny temu wróciłam do Torunia znad morza. W poprzednim poście obiecałam wam relację i zdjęcia, więc oto jestem. A zatem byłam sobie nad morzem i było świetnie. Do plaży miałam chyba 200m, więc ciągle tam chodziliśmy. Okolica była ładna, nasze domki były w parku na uboczu, więc było też w miarę cicho. Pogoda dopisywała prawie do końca, tylko ostatniego dnia się zepsuła. Jedyne, co mi przeszkadzało to turyści - mnóstwo turystów i to najczęściej z Niemiec. Nie mam oczywiście nic do tego kraju, ale ci Niemcy, których spotykałam, byli strasznie kłótliwi. Niegrzeczni turyści nigdzie nie są mile widziani. Także wakacje Trzęsacz 2016 uważam za udane. Już jutro jadę dalej, na wieś do babci i nie będzie mnie dłużej. Ale wrócę.
A jak dotąd wasze wakacje?

środa, 29 czerwca 2016

Nad morzem.

Hej. Jestem sobie właśnie w jakimś podejrzanym barze z telefonem tylko dlatego, że jest tu WiFi i mogę wstawić posta. Jestem nad morzem, Polskim morzem. W sumie na d żadnym innym nie byłam. Jestem sobie w małym miasteczku, które jest przytulne, a mieszkańcy bardzo mili i pomocni. Mieszkam w domku wczasowym (one tak się nazywają?), który jest w miarę porządny. Właściciele są bardzo otwarci i życzliwi. Kąpałam się już w morzu (i to tak na serio, aż po głowę). Będę tu przez tydzień, ale nie wiem, kiedy będę mogła napisać kolejną notkę. Będę musiała szukać knajp z WiFi, bo ta nie jest zbyt słodka. Na pewno kiedyś pojawi się relacja z całego wyjazdu, ze zdjęciami i na poważnie. Teraz chciałam wam tylko powiedzieć co i jak. No i zwrócić uwagę, że na wakacjach ważna jest atmosfera, w jakiej się znajdujemy. Bo gdyby to miasteczko, w którym jestem, było pełne ludzi, a mieszkańcy nie mili, to myślę, że moje nastawienie byłoby zupełnie inne.
A wy jakie macie wymagania na wakacjach?

poniedziałek, 27 czerwca 2016

Bawiąc, uczy.

Jakiś czas temu byłam w kinie na "Gdzie jest Dory?". Jako dziecko całą rodziną oglądaliśmy "Gdzie jest Nemo?", mieliśmy to na kasecie, a nawet na ścianie. Dlatego jak wyszła druga część to nie mogliśmy jej przegapić. Oba filmy mówią o tym, jak ważna jest rodzina i że warto jej szukać. Zupełnie się z tym zgadzam. Moja rodzina, zresztą zapewne jak każda, nie jest daleka od ideału. Ale kocham ją mimo wszystko, bo to jedyna rodzina, jaką mam. Ta bajka właśnie to pokazuje. Oczywiście nie dosłownie, to byłoby nudne. Dory jest postacią śmieszną, jej brak pamięci krótkotrwałej jest jest jeszcze zabawniejszy, gdy do akcji wkraczają jej przyjaciele. Ta bajka bawiąc, uczy, przez co małe dzieci mogą z niej wynieść więcej, niż tylko śmieszne sceny. Mi się bardzo podobała i co najważniejsze, nie zawiodła i nie zepsuła pierwszej części.
A wy oglądaliście? I jak?
PS: To może być mój ostatni post przed wyjazdem na wakacje. Nie wiem, jak będzie z resztą, raczej nie będą co dwa dni, może uda mi się wstawić chociaż kilka przez te dwa miesiące. Mam nadzieję, że was nie zawiodłam.

sobota, 25 czerwca 2016

Zamknięty kolejny rozdział.

Wczoraj oficjalnie skończyłam pierwszą klasę liceum. Bez płaczu, bez dramatycznych pożegnań, bo wiadomo, że spotkamy się za dwa miesiące. Jak bym podsumowała ten rok szkolny? Powiedziałabym, że wyszło szydło z worka. W liceum okazało się, czego nie nauczyłam się w gimnazjum. Ale przecież szkoła to nie tylko nauka. Poznałam też wspaniałych ludzi, inne kultury i religie. Każdy jest inny i każdy ma w sobie coś wspaniałego, przez to poznawanie ludzi jest takie niesamowite. Przez te 10 miesięcy zdarzyło się wiele rzeczy, które zmieniły się w boskie wspomnienia, w historie, które będziemy sobie opowiadać w kolejnych latach. Oczywiście były też upadki, ale lepiej nie przejmować się złymi rzeczami, bo nie są one warte uwagi - stało się, naprawiłeś błąd, rusz dalej. Nie mogę powiedzieć, że był to najlepszy rok szkolny jaki miałam, bo w sumie wszystkie były świetne. A teraz wyczekiwane miesiącami wakacje!
A wy jak podsumujecie swój rok szkolny? (Jeśli go mieliście)

czwartek, 23 czerwca 2016

Wolny dzień.

Miałam wczoraj w miarę wolny dzień, więc zamiast siedzieć w domu poszłam na spacer nad moją ukochaną Wisłę. Problem w tym, że ktoś zajął moje ukochane miejsce i musiałam iść gdzieś indziej. Tak więc poszłam na sam koniec bulwaru, na wędkarskie miejsce, gdzie nawet nie było już bulwaru, tylko mały lasek. Usiadłam na torbie, wzięłam książkę i czytałam. Niezapomniane były miny wędkarzy, którzy gapili się na mnie jak na kosmitę. Ale dobrze jest wiedzieć, że nawet w zatłoczonym mieście jest miejsce, żeby odetchnąć świeżym powietrzem.