środa, 29 czerwca 2016
Nad morzem.
A wy jakie macie wymagania na wakacjach?
poniedziałek, 27 czerwca 2016
Bawiąc, uczy.
A wy oglądaliście? I jak?
PS: To może być mój ostatni post przed wyjazdem na wakacje. Nie wiem, jak będzie z resztą, raczej nie będą co dwa dni, może uda mi się wstawić chociaż kilka przez te dwa miesiące. Mam nadzieję, że was nie zawiodłam.
sobota, 25 czerwca 2016
Zamknięty kolejny rozdział.
A wy jak podsumujecie swój rok szkolny? (Jeśli go mieliście)
czwartek, 23 czerwca 2016
Wolny dzień.
wtorek, 21 czerwca 2016
Deszczowa piosenka z moimi słowami.
A wy lubicie deszcz?
niedziela, 19 czerwca 2016
Nad ciche jeziorko?
piątek, 17 czerwca 2016
Chora notka
środa, 15 czerwca 2016
Okropny dzień.
Nie wiem, czy ten post można nazwać "dzień ze mną", ale chcę wam opowiedzieć, jak pechowy dzień dzisiaj miałam.
Miałam dziś wolne od szkoły, więc postanowiłam go dobrze wykorzystać. Stwierdziłam, że najpierw pojadę do mojej starej szkoły w odwiedziny, a później zrobię projekt. Wstałam o 8 i przygotowywałam się do wyjścia. Autobus miałam o 11:04, ale musiałam iść jeszcze po bilet do kiosku, który był całkiem daleko. Stojąc w drzwiach złapał mnie kurier z paczką i straciłam na niego 5 minut. Dlatego musiałam iść do kiosku dwa razy szybciej. W dodatku okazało się, że droga jest zamknięta, więc musiałam iść na około. Nie mogłam się spóźnić na autobus, więc musiałam biec, a był to conajmniej kilometr. Spocona pojechałam do szkoły, gdzie też się nieźle nachodziłam. Z bolącymi stopami czołgałam się na przystanek i pojechałam do koleżanki robić projekt. Zajęło nam to długo, a i tak nie skończyłyśmy. Z powrotem też miałam wrócić autobusem, lecz kochany kierowca zatrzasnął mi drzwi przed nosem. Koniec końców i tak musiałam wracać pieszo, obolała, spocona i zmęczona. Wróciłam do domu późno i i tak nie mogłam iść szybciej spać, bo projekt wysyła się godzinami i muszę na niego czekać.
I tak sobie do was piszę, leżąc w łóżku i marząc o odpoczynku.
Mam nadzieję, że chociaż wasz dzień był udany.
PS: Piszę to na aplikacji w telefonie więc wybaczcie ewentualne błędy w budowie tekstu i brak zdjęcia.
poniedziałek, 13 czerwca 2016
Głupi rozum?
Przecież "głupi rozum" to właściwie oksymoron, bo rozum to narząd człowieka uważany za najmądrzejszy, i taki jest. Ale wydaje mi się, że czasem działa zbyt logicznie. Otóż, z mojego doświadczenia (nie oparte na żadnych badaniach prócz moich), mój umysł przywyka to niektórych informacji i albo je koduje i powtarza, albo wymazuje z pamięci, uznając za niepotrzebne. Dlaczego? Bo codziennie pamiętam o zabraniu zegarka czy pierścionka, ale nie pamiętałam o notce, mimo że codziennie przechodziłam obok przypomnienie. Mój mózg po prostu traktował napis jako niepotrzebne tło i po pięciu minutach wymazywał z pamięci. Poza tym działały na to jeszcze inne aspekty, takie jak pośpiech, dużo pracy, zabieganie no i moja słaba pamięć. Tak więc muszę wymyślić nowy sposób na zapamiętywanie, bo widocznie zapisywanie w wielu widocznych miejscach już nie pomaga.
Powiedzcie jak wy zapamiętujecie i czy też czasem zastanawiacie się jak działa wasz mózg. mam nadzieję, że nie jestem jedyną, która wszystko analizuje.
FACEBOOK - daj szybkiego lajka.
sobota, 11 czerwca 2016
Nie zostawiaj wszystkiego na ostatnią chwilę!
Odkładamy wszystko na później z czystego lenistwa. Ale uwierzcie, gdy najpierw zrobicie wszystko, co musicie zrobić, a później będziecie mieć mnóstwo czasu na przyjemności. To się naprawdę sprawdza.
Tak szybko chciałam się z wami podzielić tym, co mnie trapi.
A wy odkładacie wszystko na później czy jesteście obowiązkowi?
FACEBOOK - Lajknij fanpage'a.
czwartek, 9 czerwca 2016
Postanowienia na wakacje.
1. Bieg o wschodzie słońca.
Generalnie biegać nie lubię, szczególnie na czas. Ale gdy robię to dla siebie jest o wiele zabawniej.
2. Dużo książek
To nie tak, że mało czytam. Po prostu lektury szkolne wypychają zwykłe książki na trzeci plan, dlatego w wakacje chcę je nadrobić.
3. Owoce zamiast słodyczy.
Szczególnie na wsi mam owoców prosto z drzewa pod dostatkiem, dlatego chcę zupełnie wykluczyć słodkości.
4. Rysuj, maluj, koloruj!
Jako, że w czasie roku szkolnego nie mam za bardzo czasu, w czasie wolnym w końcu przerzucę myśli na papier.
5. Powrót do klasyki.
Dawno nie grałam na gitarze, moje umiejętności to podstawowe chwyty. Dlatego w tym roku oprócz ukulele mam zamiar zabrać też moją ukochaną gitarę.
6. Uwolnienie pomysłów!
W głowie mam tyle pomysłów na DIY, że po prostu muszę je zrobić.
A wy co postanawiacie sobie na wakacje?
wtorek, 7 czerwca 2016
Co takiego jest w Słońcu?
Kiedyś, gdy omawialiśmy jakiś utwór zawierający wzmiankę o zachodzie słońca, jeden z moich kolegów powiedział, że lubimy patrzeć na zachodzące słońce, bo ono, mimo że tak ogromne, upada. No a jak ono codziennie upada, to my też od czasu do czasu możemy. Niezupełnie się z tym zgadzam, ale coś w tym jest, prawda?
Gdy patrzę jak wschodzi słońce, myślę sobie, że zaczyna się kolejny piękny dzień, więc muszę zadbać, żeby był niezapomniany. Gdy patrzę na zachód, myślę, czy spełniłam obietnicę daną sobie przy wschodzie.
oczywiście nie codziennie oglądam wschód i zachód słońca. Najczęściej robię to właśnie w wakacje, gdy nie muszę się spieszyć, mogę wziąć koc, usiąść na trawie, patrzeć w słońce i myśleć. To naprawdę odpręża i pomaga zebrać myśli.
A czy wy lubicie zachody i wschody słońca? O czym przy nich najczęściej myślicie?
niedziela, 5 czerwca 2016
W końcu wyszłam z domu!
Tam mogłam usiąść, pomyśleć chwilę. Zawsze, gdy tam jestem w niedzielę, co jakiś czas mijam starsze małżeństwa siedzące na ławkach. Zawsze mnie to fascynowało. Mimo tylu lat nadal nie mają siebie dość i idą na spacer, porozmawiać lub powspominać. Nie muszą się martwić pracą czy obowiązkami. To musi być piękne uczucie.
Dlatego moim kolejnym postanowieniem będzie więcej moich samotnych spacerów, które tak kocham.
A jak wy się wyciszacie? Jak spędzacie czas sami ze sobą?
piątek, 3 czerwca 2016
Duże nieduże postanowienia!
To będzie taki bardziej organizacyjny pościk. Ostatnio sobie myślałam o przyszłości tego bloga i postanowiłam sobie, że muszę częściej tu pisać. Potrzebuję trochę więcej dyscypliny i to będzie świetnym pretekstem. Tak więc z całych sił mojego lenistwa postaram się publikować co drugi dzień.
Drugie ogłoszenie jest od razu złamaniem obietnicy. Otóż w wakacje wyjeżdżam w miejsce, gdzie nie ma internetu (wiem, że niektórzy nie wierzą, że takie miejsce w ogóle istnieje, ale tak - istnieje) i będę tam całe dwa miesiące. Oczywiście może kiedyś wpadnę do knajpki, gdzie jest WiFi i będę mogła coś napisać, ale mówimy tu o czasie raz na miesiąc. Ale w sumie właśnie dlatego tam jadę - żeby odpocząć od tego natłoku informacji, żeby się na chwilę zatrzymać.
Ostatnia rzecz to tylko powiadomienie, a mianowicie założyłam fanpage'a, link jest TUTAJ lub na pasku po prawej stronie. Będziecie tam na bieżąco z blogiem i ze mną. Zalajkujcie i się przekonajcie.
Oczywiście, żeby pisać tak często to potrzebuję waszej pomocy, podawajcie swoje pomysły na posty, wykażcie się kreatywnością.
No to do zobaczenia pojutrze!
środa, 1 czerwca 2016
Być jak Alicja.
Powiem wam szczerzę, że był nawet lepszy niż myślałam. Naprawdę, warto obejrzeć. TRAILER
Już gdy wracałam z kina, wziął mnie ten magiczny nastrój i, jak po każdym filmie, wyobrażałam sobie, że jestem główną bohaterką. I mimo, że do kina miałam kawałek, spacer minął jak z bicza trzasnął. Życie byłoby o wiele lepsze, gdybym wiedziała chociaż, że inne krainy czy magia istnieją. Bo gdyby tak było, to film miałby rację - nie byłoby nic niemożliwego. A tak brutalna rzeczywistość daje nam kopa w ryj, wybaczcie sformułowanie. Dlatego właśnie kocham filmy czy seriale; na te kilka godzin można wcielić się w bohatera i przeżyć tą przygodę, dokonując własnych wyborów. No powiedzcie - czy nie byłoby pięknie móc pogadać z psem albo machnąć ręką i stworzyć cokolwiek się wyobrazi? Nie musieć się o nic martwić i oddać się przygodzie?
Moim ulubionym bohaterem tego filmu zostaje jednak Kapelusznik. Jest on postacią zupełnie obłąkaną, co czyni go takim wspaniałym i jedynym w swoim rodzaju. Nawet Alicja ma momenty zwątpienia, ale nie on - on wierzy. Nawet nie wierzy, on WIE. Chciałabym mieć jego pewność siebie.
Oczywiście, oprócz przygody, film przekazuje pewne prawdy, ale o tym mam nadzieję przekonacie się sami.
Jeśli widzieliście ten film to oczywiście powiedzcie jak wam się podobał i koniecznie napiszcie kto jest waszą ulubioną postacią. No i czy chcielibyście, tak jak ja, przeżyć taką przygodę. Jeśli jeszcze nie obejrzeliście ani pierwszej, ani drugiej części, to co do licha tu jeszcze robicie? Oglądać! (Warto) ;)