Dokładnie 2,5 godziny temu wróciłam do Torunia znad morza. W poprzednim poście obiecałam wam relację i zdjęcia, więc oto jestem. A zatem byłam sobie nad morzem i było świetnie. Do plaży miałam chyba 200m, więc ciągle tam chodziliśmy. Okolica była ładna, nasze domki były w parku na uboczu, więc było też w miarę cicho. Pogoda dopisywała prawie do końca, tylko ostatniego dnia się zepsuła. Jedyne, co mi przeszkadzało to turyści - mnóstwo turystów i to najczęściej z Niemiec. Nie mam oczywiście nic do tego kraju, ale ci Niemcy, których spotykałam, byli strasznie kłótliwi. Niegrzeczni turyści nigdzie nie są mile widziani. Także wakacje Trzęsacz 2016 uważam za udane. Już jutro jadę dalej, na wieś do babci i nie będzie mnie dłużej. Ale wrócę.
A jak dotąd wasze wakacje?
Ja nie mam wakacji. Moj synek milo spedza je na zabawie z innymi dziecmi z okolicy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam polskie morze! Ja też pierwsze dni wakacji spędzam w tych okolicach, zostało mi kilka ostatnich dni :((
OdpowiedzUsuńJull.pl - klik!
Mieszkasz w Toruniu? Może się spotkamy, bo wybieram się tam w sierpniu :D
OdpowiedzUsuńCHCE SIĘ ŻYĆ
My lecimy do wloch :) ps. Super Blog <3
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię tu, czeka Cię niespodzianka. :)
OdpowiedzUsuńhttp://przyjacielksiazek.blogspot.com/2016/07/libster-blog-award.html
Cudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
http://milkycooking.blogspot.com
Dzisiaj mój ostatni dzień nad morzem :( ale jeszcze prawie całe wakacje przede mną :D
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA (ale niestety nie wiem czy interesujesz się na tyle książkami, więcej info na blogu http://ostatniaksiazkoholiczka.blogspot.com/