środa, 24 sierpnia 2016

No i po wakacjach.

Wczoraj nadszedł marny i nieunikniony koniec mojej wolności, czyli wróciłam z wakacji. Było naprawdę pięknie, spokojnie, bez stresu. Tak, wiem, miałam pokazać wam zdjęcie, ale moja prze(nie)cudowna główka zapomniała na drugi miesiąc wziąć aparatu. No ale życie toczy się dalej, czas płynie i zaraz będzie czas iść do szkoły. Ale na razie staram się jeszcze żyć chwilą i wykorzystać te ostatnie dni jak najlepiej się da. Wam też polecam taką taktykę.
Ale oczywiście są dobre strony powrotu. Otóż wchodzę na bloga i widzę ponad 1000 wyświetleń! To poprawiło mi humor, bo to znaczy że te tysiąc osób poświęciło mi jedną z najcenniejszych rzeczy na świecie - swój czas. Pokłony i dzięki wielkie.
A czy wy jesteście dumni z wakacji? Czy oczekujecie ode mnie jakiegoś postu na powrót do szkoły? Piszcie, piszcie w komentarzach propozycje.
Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz