sobota, 27 maja 2017

Stałam się Zabójczynią Adarlanu!

Dwa posty temu pokazałam wam, jakie książki sobie ostatnio kupiłam. Well, właśnie przed chwilą skończyłam czytać pierwszą, czyli "Szklany Tron" autorstwa Sarah J. Maas.
O autorce wcześniej nie słyszałam, a książkę wybrałam, bo miałam po prostu ochotę na jakąś fantastykę, a ta była na wystawie z Bestsellerami. Przypadek okazał się świetną decyzją. Książka naprawdę mi się spodobała i jutro idę kupić drugą część. Ale po kolei.
Książka opowiada o okrytej tytułem Zabójczyni Adarlanu 18-letniej Celaenie. Znajduje się ona jednak w obozie pracy za swoje czyny. Całą krainę, w której wygasła już magia, podbił zły i okrutny władca. Pewnego dnia w obozie zjawia się następca tronu i składa dziewczynie propozycje. Ma ona wystąpić w turnieju o tytuł Obrońcy, a odzyska wolność. Gdy cena jest tak wysoka, trudno się nie zgodzić. Zabójczyni przybywa do zamku, gdzie przez wiele tygodni musi przejść różnego rodzaju próby. Jednak nagle zostaje okrutnie zamordowany jeden z jej przeciwników. Kilka dni później kolejny. I następny. Calaena boi się, że będzie następna, więc musi się dowiedzieć, kto jest mordercą, albo co. Podczas "śledztwa" odkrywa, że stoi za tym wielkie zło czające się w zamku. Z nim własnie przychodzi jej się zmierzyć.
Książka nie wciąga od pierwszej strony, ale dość szybko. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to wątek miłosny, który był dość banalny, ale ja zbytnio za wątkami miłosnymi nie przepadam, więc moja opinia na ten temat nie powinna was powstrzymywać. Sama opowieść powiodła mnie do tego królestwa i podejrzewam, że będę tam tkwić jeszcze dobre kilka dni. No chyba, że od razu przeczytam drugą część, ale wolałabym się jeszcze nacieszyć tą. W Zabójczynię Adarlanu wcieliłam się piekielnie szybko. Nawet o drugiej w nocy książka mnie nie nudziła, a właściwie to czytałam ją tak późno dlatego, że nie mogłam się od niej oderwać.
Naprawdę warta przeczytania, a dla miłośników fantasy powiedziałabym nawet, że jest to obowiązek.

1 komentarz:

  1. Miałam w planach przeczytać tą książkę i po twojej recenzji na pewno się za nią zabiorę
    Obserwuje :*
    Mój blog.

    OdpowiedzUsuń